#1 Misja: wywiad! Czerwona królowa

Dziś chcę wam przypomnieć świat Mare Barrow czyli Czerwoną królową, Szklany miecz i Królewską klatkę Victori Aveyard. Jest to post inny niż wszystkie, gdyż zawiera pięć wywiadów z bohaterami powieści. Co ciekawe, sama Mare nie bierze w tym udziału.
Serdecznie dziękuję za każdy komentarz. I jeśli zobaczę, że taka forma wam się spodoba, podobnych postów będzie więcej.

CZERWONA KRÓLOWA

*Gisa Barrow
LB: Witaj. Czy mogłabyś powiedzieć o sobie kilka słów?
GB: Nazywam się Gisa Barrow. Jestem młodszą siostrą Mare Barrow. Mam też trzech braci, którzy zostali wcieleni do armii siłą. Jako jedyna pracuję by utrzymać rodzinę.
LB: Mówisz, że bracia nie poszli na wojnę dobrowolnie. Mogłabyś to rozwinąć?
GB: Żyjemy w trudnych czasach i trudnym społeczeństwie. O naszym pochodzeniu decyduje kolor krwi. Srebrną posiadają bogowie, którzy oprócz tego płynu w żyłach dzierżą różnorakie moce. Wśród nich żyjemy my. Czerwoni z krwi. Poddani. Służący. Robactwo nic nie znaczące.
LB: To straszne! A gdzie jest teraz twoja siostra?
GB: W pałacu królewskim. Zamieszkałym przez króla i bardzo złą królową Elarę oraz ich dwóch synów. Mare trafiła tam przez przypadek. Najpierw do pracy jako służba a teraz po tych strasznych wydarzeniach musi grać księżniczkę.
LB: Poczekaj. Pogubiłam się. Księżniczkę? Czerwona?
GB: Tak. Mare jest wyjątkowa. Włada energią elektryczną. Nigdy o tym nie wiedziała. Myślę, że po tym jak zrobiła widowisko podczas Królewskiej Próby, na oczach całej Norty, królestwo wystraszyło się jej albo chce ją wykorzystać. Bardzo się o nią boję.
LB: Masz ranną rękę. Co się stało?
GB: To kara jaką przyjęłam od Srebrnych zamiast Mare. Nie mogłam pozwolić aby stała jej się krzywda. Za bardzo ją kocham.
LB: Dobrze. Nie myślmy o tym bo widzę, że nie jesteś w stanie o tym mówić. Powiedz co wiesz o Szkarłatnej Gwardii.
GB: Ale nie stanie mi się krzywda?
LB: Spokojnie. Mów.
GB: Dobrze. To tajna organizacja Czerwonych. Buntują się przeciwko Srebrnym. Walczą. Są w ukryciu. Nie podam nazwisk ale jest tam kilkoro ciekawych osób. I bardzo wojowniczych. Wydaje mi się, że Mare ma z nimi coś wspólnego.
LB: Mare? Co masz na myśli?
GB: Ona chciała uciec od poboru do armii wraz z naszym przyjacielem. Wspomniała nam, że jest ratunek dla niej. Ale to tylko moje domysły. Po za tym ta gwardia jest niebezpieczna.
LB: Na koniec powiedz co byś zrobiła gdybyś została królową Norty?
GB: Och! Wiele! Dałabym wszystkim to czego potrzebują. Wyleczyłabym rany! Otworzyła więzienia! Wszystko!



*Ptolemejusz Samos

LB: Witam. Czy mógłby pan się przedstawić?
PS: Ptolemejusz z potężnego domu Samos. Moja siostra Evangeline dostąpiła Królewskiej Próby. Oboje władamy żelazem.
LB: Co pan sądzi o próbie?
PS: To wielkie i ważne wydarzenie! Nasz dom nie krył dumy, że ma tak potężną kandydatkę! Evangeline radziła sobie najlepiej! Gdyby nie ta dziewczyna to teraz pławilibyśmy się w sławie!
LB: Chodzi panu o Mareenę Tytaniusz?
PS: To zwykła oszustka! Chce zgarnąć koronę dla siebie! Ja czuję, że z nią jest coś nie tak! Evangeline powinna jak najszybciej się z nią rozprawić!
LB: Dobrze. Co pan wie na temat Szkarłatnej Gwardii? I co sądzi pan o przyszłym królu?
PS: To czerwone robaki! Nic dla mnie nie znaczą! Zdepczemy ich na proch! Poderżniemy im gardła! Książę Maven i jego szlachetny brat są dla mnie najważniejsi! Chciałbym aby moja siostra dostąpiła zaszczytu bycia żoną któregoś z nich! Widzę ją jako królową!
LB: Rozumiem, że siostra jest dla pana bardzo ważna.
PS: Oczywiście! Powinna otrzymać to co nam się należy! Za wzór winna wziąć sobie naszą szlachetną królową Elarę! Jest do niej taka podobna!
LB: Dobrze. Na koniec zapytam co ceni pan najbardziej w byciu Srebrnym?
PS: Jesteśmy bogami! Potężni i dumni! Nasze ciała są piękne i pełne mocy! Władamy ogniem! I wodą! Potrafimy czytać umysły! Żelazo jest nam posłuszne! Nasze umiejętności to prawdziwy skarb i dar, który należy się tylko najlepszym! Nam! Czerwone robaki powinny cieszyć się, że jeszcze żyją! Ale kto wtedy by nam usługiwał? Oni tylko do tego się nadają! A my jesteśmy stworzeni do rzeczy wielkich i ważnych!
LB: Dziękuję panu za rozmowę. Jestem zaszczycona mogąc z panem rozmawiać.
PS: I słusznie dziewczyno! Powiedz swoim ludziom, że to Srebrni są panami! Żaden robak nie powinien popierać tej bandy czerwonych szczurów! Inaczej czeka go śmierć!
LB: Oczywiście.



SZKLANY MIECZ


*Diana Farley
LB: Witam. Czy mogłaby pani się przedstawić?
DF: Mów mi Diana Farley. Jestem Czerwoną ale pełnię ważną funkcję w Szkarłatnej Gwardii.
LB: Opowiesz zatem o niej?
DF: Na początku powiem kilka słów, których nie usłyszysz od Srebrnych. Jesteśmy dobrzy. Chcemy wyrwać przytłoczonych czerwonych ludzi ze stalowych łap tych Srebrnych tyranów. Działamy w imię wolności i czynimy dobro. To Srebrni zmuszają nas do złych czynów. Do przelewu krwi. Teraz poszukujemy tak zwanych Nowych. Czerwonych ale z mocami Srebrnych. Takich jak nasza iskra Mare Barrow. Ratujemy ich od przeklętego Mavena, który pragnie ich śmierci.
LB: To bardzo rycerskie z waszej strony. A co powiesz o sytuacji w Norcie oraz jej okolicach?
DF: Źle się dzieje. Teraz mamy rządy brutalności i krwi. Królowa Elara po stracie męża działa za sprawą syna. To straszne jak wykorzystuje tego chłopaka. Ale my nie zamierzamy oddać im nawet okruszka.
LB: Powiedz jeszcze o Nowych i to jaką funkcję mają spełnić.
DF: Nowi to całkiem odmienny lud. Kobiety, mężczyźni, młodzież i dzieci. Wszyscy są odmienni i mają inne moce. Większe od Srebrnych. Jest osoba co potrafi zmieniać wygląd. Inna rozsadza wszystko czego się dotknie. Jeszcze inna tworzy iluzje. Tak więc widzisz jak to wygląda. Elara i Maven wściekają się na te moce i chcą je likwidować. Ale my im nie pozwolimy. Mare jest dla nich iskrą nadziei.
LB: Dobrze. Czy jest coś co chciałabyś powiedzieć mojemu ludowi?
DF: Nie ufajcie Mavenowi! Nie dajcie sobie mydlić oczu tym Srebrnym potworom! Nie bójcie się. My jesteśmy z wami! I powstańmy razem, Czerwoni niczym świt!
LB: Aż mi mowę odjęło! Myślę, że każdy z nas znajdzie w sobie iskrę, która zdziała wiele dobrego.
DF: Każdy ma w sobie dobro tylko musi umieć je z siebie wydobyć i ponieść dalej.
LB: Piękne słowa wojowniczko. Dziękuję za poświęcony mi czas.
DF: To była czysta przyjemność. Żegnaj.



KRÓLEWSKA KLATKA


*Cameron Cole
LB: Witaj. Czy możesz powiedzieć o sobie kilka słów?
CC: Cześć. Cameron Cole. Jestem tak zwaną Nową. Mój brat i ja zostaliśmy rozdzieleni. Jestem tu z Gwardią bo ona tego chciała.
LB: To znaczy?
CC: Mare Barrow. Zgarnęła mnie bo jestem wyjątkowa i można mnie śmiało wykorzystywać do wojny.
LB: Aż tak źle? Nie chcesz brać w tym udziału?
CC: Chcę! Ale tylko po to aby uratować brata. Tylko on mi pozostał!
LB: A co sądzisz o tym co się dzieje?
CC: No cóż. Srebrni mają Mare. Maven rządzi twardą ręką ale jest głupi jak but od lewej nogi. Gwardia atakuje. Udaje nam się wygrywać. Maven jest totalnym kretynem. Obiecuje Nowym gruszki na wierzbie. Ogólnie to się dzieje.
LB: Mówisz, że Maven obiecuje coś takim jak ty. Opowiesz o tym?
CC: Co tu gadać. Teraz nagle mu na nas zależy. Zgarnia nas z ulic i obiecuje dostatnie życie i ochronę. A czego chce na prawdę? Armii. Nowej i potężnej.
LB: A co sądzisz o tym, że jest z wami jego brat?
CC: Irytujące. Srebrny, który myśli tylko o Mare. Nie obchodzi go nic innego. Bardzo mnie to wkurza.
LB: Dobrze. Może powiesz coś do moich ludzi?
CC: No dobra. Jeśli mnie słuchacie to róbcie to. Maven to zło. Nie możecie mu ufać. Jeśli jesteście Nowi to pod żadnym pozorem nie dajcie się zapędzić do niego. On was wykorzysta. To drań bez serca no i mózgu przy okazji. Gwardia nie jest idealna ale chociaż nie kłamie. Także słuchajcie tylko swojego serca a będze dobrze. I miejcie mózgi w głowie!
LB: Dziękuję za rozmowę.



*Evangeline Samos
LB: Witaj. Wyglądasz na smutną, pani. Czy mogę prosić o przedstawienie się?
ES: Dobrze, że chociaż jedna osoba się tym przejęła. Z drugiej strony mam ochotę cię zabić. Ale brak mi sił. Evangeline Samos. Prawie królowa Norty. Gdyby nie ta czerwona wariatka to dawno siedziałabym z koroną na głowie!
LB: Chodzi ci o Mare Barrow? ES: Niestety. Miło patrzeć jak jest taka bezbronna i cierpi.
LB: Na pewno? Może mówisz to z zazdrością?
ES: Zazdrość? O Mavena? Nie jestem słodką księżniczką. To jest wojna a na wojnie się walczy. Gdyny nie chronił jej aż tak to sama bym ją ubiła z największą rozkoszą. A teraz jest strasznie. Jeszcze gorzej.
LB: Tak. Wiem co się stało. Tak mi przykro. Masz szansę wywalić złości.
ES: Nie mam sił chociaż... mam! Jeżeli ktokolwiek mnie słyszy to chcę powiedzieć, że nic nie jest takie jakim się wydaje. Wszyscy kłamią. Wszyscy ranią. Nie ma już normalnej Norty. Tron jest oblany kwasem obłudy i krwią srebrną oraz czerwoną. Każdy z nas nosi rany. I na ciele i na duszy. Nikt nie jest bezpieczny. Nie wiem kto może zwrócić mam dawną wolność i naprawić to co zepsute.
LB: Strasznie mówisz ale i mądrze. Chcesz coś dodać na pożegnanie?
ES: Maven zrobił coś strasznego. Cena jaką będzie musiał za to zapłacić jest ogromna. Strzeżcie się i czerwoni i srebrni a także Nowi.