środa, 23 listopada 2016

Telepatyczny związek może być prawdziwy? Recenzja #Wszechświaty Leonardo Patrignani.

Dziś zapraszam was do przeczytania mojej opinii o książce Leonardo Patrignani. Sama nie wiem do końca co o niej sądzić. Ale o tym opowiem poniżej.



Leonardo Patrignani - Wszechświaty

Tytuł oryginału: Multiversum

Data wydania: 20 marzec 2013r

Za egzemplarz dziękuję Dreams Wydawnictwu.




Powieść Wszechświaty to historia dwójki młodych ludzi, których połączyła specyficzna więź. Alex i Jenny pochodzą z odległych od siebie o tysiące kilometrów krajów. Chłopak jest Włochem a dziewczyna Australijką. Młodzi żyli by sobie spokojnie gdyby nie pewna niezwykłość. Mogą oni porozumiewać się telepatycznie i "spotykać" się we śnie. Pragnienie poznania siebie nawzajem rzuci ich w wir niesamowitych i wręcz przerażających wydarzeń.





Książka, z którą przyszło mi się zmierzyć jest dość specyficzna. Pisana z dwóch perspektyw: Alexa i Jenny dostarcza wielu emocji. Biorąc ją do ręki oczekiwałam jakiegoś mega magicznego obrazka, wyidealizowanych bohaterów, happy endu oraz tego co spotykam w każdej tego typu powieści. Dostałam zupełnie co innego. Chłopaka, który dążył do celu mimo, że jego nadzieja powoli umierała. Dziewczynę, wystraszoną, zagubioną, której brakuje odwagi do podążenia za swoimi pragnieniami. Świat nie idealny, wręcz apokaliptyczny.




Mimo tego książka mi się spodobała. Podobała mi się determinacja Alexa do tego aby wreszcie spotkać się z Jenny. Jego odwaga do pokonania tak wielu kilometrów dla dziewczyny, której tak na prawdę nigdy nie spotkał. Za podążanie za marzeniami. 



Podobała mi się przemiana Jenny. Z wystraszonej dziewczyny stała się wojowniczką. Uwierzyła, że marzenia się spełniają. Zdeterminowana również podejmuje ryzyko wyruszając do obcego kraju. To mi się podobało.


Jednak przeraził mnie świat ukazany w książce. Wystraszył ale i zafascynował. Osobiście nie chciałabym w nim żyć ale na swój sposób mi się podoba. Jest przepełniony dziwną magią i ma swój urok. Dopełnia tego dająca do myślenia okładka. Piękna i barwna. Zdejmowana nakładka, która pokazuje ją bez ludzkich postaci. Odczytuje ją jako przemijanie i utratę czegoś ważnego. Dobra robota grafików. 

Książkę mogę polecić zarówno młodym ludziom(od 15 lat) jak i młodym dorosłym. Każdy znajdzie w niej coś wartościowego. Starszych skłoni do refleksji a młodszym pozwoli przenieśc się do innego świata.


Moja ocena: 7/10.



Zapraszam po kilka cytatów:





















Tradycyjnie pokazuję też wam galerię zdjęć:























Będzie mi miło jeśli pozostawicie komentarz :)

3 komentarze:

  1. oo, chcę ją przeczytać! świetna recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka chodzi za mną od dawien dawna, ale wciąż nam nie po drodze. Wierzę jednak,że w końcu ją upoluję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, że okładka jest przepiękna. Ta książka brzmi naprawdę zachęcająco.

    czytajacpomiedzywersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń